Tajemnice lasu i pumoludzie - "Serafina i czarny płaszcz"
- Nasz.Book.Jedyny
- 7 maj 2017
- 4 minut(y) czytania

Czy młodzieżowy, amerykański bestseller stanie się hitem dla polskich czytelników? Czy historia o pumoludach i czarny płaszcz wciągną ich w swoje tajemnice? Dlaczego nastoletnia dziewczynka mieszkała razem ze swoim ojcem w piwnicach dworu Biltmore? Książkę "Serafina i czarny płaszcz" wygraliśmy w instagramowym konkursie wydawnictwa Mamania. Nasza radość była podwójnej mocy. Nie dość, że pierwszy raz coś wygraliśmy, to dodatkowo tym egzemplarzem mogliśmy rozpocząć cykl recenzyjny książek młodzieżowych. Wydanie w twardej oprawie posiada na okładce ciekawą grafikę, która przyciągnęła naszą uwagę. Wewnątrz, jedynym dodatkowym rysunkiem, jest ścieżka z odcisków stóp ludzkich oraz odcisków zwierzęcych łap, który okala cyfry każdego rozdziału. Ten drobny motyw stanowi tajemnicze nawiązanie do treści powieści. Tytułowa Serafina zamieszkiwała najciemniejsze pomieszczenia rezydencji Biltmore wraz ze swoim ojcem, który pomagał wznosić te monumentalne, bogate mury pałacyku. Choć został by konserwować cała maszynerię, nie zamieszkał z córką jak pozostali pracownicy ani w służbówce ani w miasteczku. "(...) Ale gdy wszyscy inni pracownicy sutereny wracali wieczorem do swoich rodzin, on i Serafina ukrywali się wśród parujących rur i metalowych narzędzi w warsztacie, niczym pasażerowie na gapę w maszynowni wielkiego okrętu. (...)"
Dziewczynka nie jest typową nastolatką. Różni się od nich zarówno wyglądem jak i zachowaniem. Drobna, chuda o czteropalczastych stopach i żółtych oczach, ukrywana jest przez ojca przed ciekawskimi i wścibskimi ludźmi. Wiodą względnie spokojne życie w czeluściach piwnic Biltmore, aż do tragicznego wydarzenia, którego świadkiem stała się Serafina. Jak co noc, Sera przemykając korytarzami willi usłyszała głos mężczyzny i zawodzącą dziewczynkę. Nigdy wcześniej nie słyszała tego, charakterystycznego stukotu męskich butów. Jednak to płacz dziewczynki zadecydował o tym, że Serafina postanowiła za nimi pobiec... Decyzja Sery okazała się niebezpieczna pod każdym względem. Stała się świadkiem "wchłonięcia" dziewczynki przez czarny płaszcz, którym okryty był mężczyzna. Na domiar złego, sama stanęła w obliczu niebezpieczeństwa chcąc ratować dziewczynkę przed śmiercią. Ucieczka przed mężczyzną w czarnym płaszczu była najtrudniejszą, jakiej w życiu doświadczyła. Dzięki swojej zwinności, sprytowi i obserwacji szczurów udało Jej się wyrwać z rąk napastnika i ukryć w bardzo małej kryjówce. Tak, to właśnie szczury stanowiły jedną z jej nocnych rozrywek. Została w końcu mianowana przez swojego tatę - Głównym Łapaczem Szczurów w Biltmore. Serafina tak jak i one, była nocnym stworzeniem... Od tego momentu, powieść nabiera rozmachu. Śledzimy dalej losy nastolatki, która zupełnie przypadkowo zaprzyjaźnia się ze swoim rówieśnikiem, paniczem Vanderbildem, którego nieodłącznym towarzyszem jest doberman. Obydwoje otwierają się przed sobą, spragnieni przyjaźni a jednocześnie stroniący od towarzystwa ludzi. Ich nietypowo rozpoczęta przyjaźń umacnia się z każdym dniem. Serafia z pomocą chłopca, próbuje rozwikłać zagadkę mężczyzny w czarnym płaszczu i serii zaginięć dzieci, bogatych gości dworu. Szybko przekonują się, że to właśnie panicz Braeden ma być kolejną ofiarą czarnego płaszcza. Spryt i dociekliwość dziewczynki doprowadza ją do, przez wszystkich lubianego, Pana Thorna, który swoimi licznymi talentami oraz ciekawą osobowością, wkupuje się w łaski Państwa Vanderbildów - właścicieli zamku.

Aby nie zdradzać całego wątku i zakończenia, zachęcamy do sięgnięcia po tą powieść. Czyta się ją szybko dzięki dialogom i ciągłej akcji. Odrobinę oderwana od rzeczywistości i z nią pomieszana, stanowi dobrą propozycję dla nastoletnich czytelników. Książka porusza kilka, ważnych aspektów w życiu nastolatków. Zarówno poszukiwania własnej tożsamości jak i poczucie odmienności, to uczucia towarzyszące, każdemu dojrzewającemu dziecku. Serafina choć chciała być jak inne nastolatki, nie miała w pełni tej możliwości: "(...) Stojąc tak w lesie, doszła do pewnego wniosku na swój temat, o którym w głębi serca już dawno wiedziała, ale z którym nigdy nie chciała się zmierzyć: Nie była taka jak jej tata. Nie była jak Braeden. Nie była człowiekiem. (...)" Dowiedziawszy się, że jest pumoludem ostatecznie pogodziła się z tym faktem i go doceniła. Była to zasługa zarówno dzięki temu, że odzyskała i poznała swoja matkę jak i dzięki temu, że tak była wychowywana przez swojego ojca. Z treści wyłapujemy, że wartości jakie jej przekazywał, zakorzeniły się w jej głowie i chociaż naruszyła zasadę nie zbliżania się do lasu to wiedziała, że: "(...) Mimo całego pyskowania i wymykania się Serafina wiedziała, że czasem trzeba po prostu siedzieć cicho i robić, co tata każe, przeczuwając, że to dobry sposób, by przeżyć.(...)"
Powieść była ponad 50 tygodni na liście bestsellerów New York Timesa. To czy ma szansę przebić się na TOPowe miejsca na naszych listach bestsellerów, zależy od bystrości młodych czytelników. Ten kto będzie chciał dostrzec przekazywane tam wartości, dostrzeże je i doceni. My cieszymy się, że mieliśmy możliwość ją przeczytać i to dzięki wydawnictwu Mamania, które uwielbiamy za dziecięce wydania :)

Odrobina grozy, nieco fantastyki dostarczonej przez Roberta Beatty, będzie świetną, przygodową propozycją na prezent. Warto nadmienić, że zarówno posiadłość Baltimore jak i rodzina Vanderbildów to nie fikcja. Na końcu książki, autor dedykuje kilka słów w tym kierunku co z ciekawością sprawdziliśmy :) Przepiękna posiadłość jest jedną z najbogatszych pamiątek w Karolinie Północnej a jej twórca, George Vanderbild był swego czasu jednym z najbogatszych i bezwzględnych amerykańskich przedsiębiorców. Warto zapoznać się również z historią na temat tej posiadłości :)
Dziękujemy i polecamy!
ความคิดเห็น